piątek, 18 lutego 2011

Maria Komornicka/Piotr Włast

Utwór ,,Panie i ja" pokazuje po krótce wydarzenia życia Marii Komornickiej, w tym jej symboliczne przekształcenie w mężczyznę: Piotra Własta, jakie miało miejsce pewnej nocy w hotelowym pokoju w Poznaniu(,,Wprawdzie ja już w spodniach..."). Przekształcenie to wyraziło się w rekwizytach i języku: Maria Komornicka zamieniła garderobę damską na męską i zaczęła mówić o sobie, używając męskiej formy czasowników oraz zażądała , by zwracano się do niej przez jej nowe męskie imię. To było jej ,,dorodzenie", które zależało tylko od niej. Myślę, że nie potrzebowała medycznych zabiegów zmiany płci, które tworzą ciała niedoskonałe, dla których definicji nie ma, których istnienie zależy od powołujących je do życia chirurgów; ciał, których los-jak pisze Susan Stryker- przypomina trochę historię Frankensteina. Transgresja Marii Komornickiej miała wymiar nie cielesny, lecz metafizyczny, była elementem ewolucji psychicznej, której przeobrażenie się w mężczyznę nie zakończyło. Ponad 20 lat po owej nocy poznańskiej Komornicka pisała:,, Ponieważ płeć jest fazą w człowiczeństwie, płeć może się zmieniać...i może znikać całkowicie, ustępując fazom mniej znanym a bardziej niebiańskim". Przeraża takie skonstruowanie kultury, stosunków społecznych, że Maria Komornicka musi powziąć przekonanie, że będąc kobietą nie może wyzyskać pelni swoich możliwości intelektualnych i duchowych i stanie się mężczyzną jest dla niej naturalnym etapem rozwoju. Smutny jest powtarzany przez nią w utworze refren:,, Panie i ja". Już jako Piotr włast znalazła się w szpitalu psychiatrycznym na oddziale kobiecym, z istotami, których nie ceniła. Refren pokazuje, że była fizycznie wraz z innymi kobietami, a jednak osobno. Jakby symboliczne przekształcenie się w mężczyznę nie wystarczyło, by wejść do świata męskiego, zaś Komornicka nie czuła już, że przynależy do świata kobiet. Dla mnie słowa ,,panie i ja" są świadectwem ogromnej samotności, braku przynależności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz