wtorek, 15 lutego 2011
o Colette raz jeszcze
Colette pokazuje w stworzonym przez siebie kalejdoskopie postaci: kobiety, które ,,ścięły włosy, rujnowały się, kupując męskie koszule", pewien typ,,mężczyzny, zniewieściałego i twardego zarazem, o mocnym makijażu", kobietę, ktora była ,,jakże kobieca", kiedy małpowała mężczyznę. Wszystkie przekraczają tradycyjne wizerunki, role przypisane płciom, a Colette nie dziwi się im, lecz przedstawia z naturalnością sugerującą naturalność samych bohaterów. Pod tym względem jest orędowniczką teorii queer, lecz mimo to w charakterystyce bohaterów nie uwalnia się od teorii binarności płci i uniwersalności kobiecości i męskości: odmienność polega przeważnie na posiadaniu cech, upodobań, zachowań płci ,,przeciwnej", a kobiecość i męskość nadal określa tożsomość.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz