wtorek, 1 lutego 2011

sedgwick

Krótki tekst Sedgwick po raz kolejny pozwolił mi uzmysłowić sobie, że seks i pożądanie stanowią świetne pole manewru dla manipulacji i dominacji patriarchalnej. Z punktu widzenia dyskursu patriarchalnego homofobia, nienawiść, pogarda, lęk wobec jakichkolwiek więzi jednopłciowych są czymś immanentnym, kluczowym, niezbędnym wręcz by system zależności dominujących i podporządkowanych mógł funkcjonować. Zastanawiające jest to, że dopóki relacje między mężczyznami są homospołeczne, niehomoerotyczne, ich stosunki postrzegane są jako wartościowe, kiedy jednak mowa o więzach homoseksualnych stają się one natychmiast czymś dyskredytującym, wykluczającym ich z grona tych „prawdziwych mężczyzn”. Osobiście ( a jakoś dziwnie składa się tak, że przebywam przeważnie w towarzystwie męskim) zauważyłam, że ideał męskiej przyjaźni jest czymś niezwykle powszechnym (czasami mężczyźni potrafią być bardziej lojalni wobec siebie, niż wobec swoich partnerek). Natomiast, jeżeli zapytałabym któregokolwiek z moich dobrych przyjaciół (w większości panów straight i raczej z otwartym umysłem), czy jakaś ich relacja z innym mężczyzną mogłaby przerodzić się w relację seksualną to najprawdopodobniej ów kolega roześmiałby się tudzież spojrzał na mnie dziwnie i z pewnością kazałby mi puknąć się w głowę… ;-)
asia walczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz